A przy niedziel postanowiłam skrobnąć takiego leciutkiego posta... a o czym??? A o leciutkich kolczykach, które powstaje u mnie hurtowo. Tak, tak ja też się szykuję na święta :D
Zatem na początku kolczyki, które powstały z półproduktów, które przyleciały do mnie aż z Kanady w ramach wymianki kawowej....
Następnie FIMO...
No i trochę kolczyków wszelakich :)
Tu po lewej (niestety nie widać tego na zdjęciu) NOC KAIRU... pięknie się skrzy :)
To tyle przy niedzieli :) Buziaki przesyłam, pa :)
Bardzo sympatyczna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentują się te drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńBogata kolekcja:) Pierwsze kolczyki naj naj:)
OdpowiedzUsuńOjej, jak tak patrzę na tyle pięknej biżuterii stwierdzam, że chyba muszę skorzystać z tego długiego weekendu i też coś twórczego porobić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Imponująca ilość :) A pierwsze kola z kwiatami - debeściaki! :)
OdpowiedzUsuńNie dość że hurtowo to jeszcze jak pięknie.Gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI zobaczyłam też decoupagowe!! Śliczne są :)
OdpowiedzUsuń