sobota, 17 marca 2012

Kulinarnie...

Oj sobota była bardzo fajna i zajęta dla mnie :) Od rana sprzątanie i zakupy , a potem już same przyjemności :) Jeszcze przed południem wzięłyśmy się z Anią za pieczenia.. Pychotka i ciasteczka z kleiku ryżowego... mniam :)


Pychotka nabiera uroku dopiero po rozkrojeniu, bo w środku są banany, jabłka, trochę rodzynek (Ania w nich zasmakowała no i do ciasta wpadło tylko kilka ;)) , a  na górze kokos.


Jak już Anusia się wyspała to odwiedziła nas moja przyjaciółka, która jest przejazdem w domu, a ze niedawno miała urodziny, przyszykowałam jej taką paczuszkę....
A w nim..



A na koniec jeszcze wizyta szwagrostwa z dzieciakami. Tak szaleli, ze po ich wyjściu Anula padła w 3min :D

Uwielbiam takie weekendy, a na jutro też planujemy atrakcje :)

No, a żeby nie było, że się lenię to w tygodniu powstały jeszcze 3 komplety korali....

Zielony ( w sumie takie były dwa, ale jednego nawet nie zdążyłam sfotografować ;))


No i czerwono - czarny...



Piękny prawda??  I tym optymistycznym akcentem kończę sobotę by wyspać się przed równie intensywną niedzielą :) Buziaki :)

ps. Dziękuję za tyle cudownych komentarzy pod postem o koralach.. powstają kolejne :D


10 komentarzy:

  1. Oba komplety są super! A weekend taki powinien być - optymistyczny i pełen dobrych wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale apetyczny wpis...
    Korale jak zwykle piękne.
    A te z poprzedniego postu - cudo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne wypieki, a korale wprost cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  4. pyszności u Ciebie i śliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mniam mniam ale sie smakowicie zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pyszności u Was :) A ja cały weekend chodziłam w moich ślicznych zielonych koralach i wszyscy się nimi zachwycali :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten czarno-czerwony zestaw jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam Twoją biżuterię-
    ta z czerwienią jest cudowna;)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj Ty Pracusiu :)
    Koralowce oczywiście rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń