niedziela, 9 grudnia 2012

W starym kinie...

Ostatnio jestem na etapie "Rzymskich wakacji" i "Śniadania u Tiffaniego " zatem nic dziwnego, że jak zobaczyłam te kaboszony to musiałam je mieć i coś z nich zrobić! Padło na kolczyki w klasycznej czerni...


A tymczasem zima w pełni .. mróz+ śnieg, a my uziemieni...

Pozdrawiam :)

4 komentarze:

  1. Śliczne kolczyki :) bardzo gustowne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładniutkie i pomysłowe kolczyki. Na niejednym balu sylwestrowym zrobiłyby furorę.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam zacząć od zaległości, ale gdy zobaczyłam TEN post to było silniejsze ode mnie:)))Już sam jak że trafny tytuł:)
    Do filmów o których napisałaś, powracam niemal jak do Ani z Zielonego Wzgórza:)))). Pomimo,że nie mają nic wspólnego poza tym ,że je uwielbiam:)))
    A kolczyki są tak piękne ,że brak słów do pochwał.
    Podziwiałam również Twoje "serie". Są piękne.Poza tym, wyglądają jakbyś bawiła się w cudowny sposób kolorami:))))
    Natomiast w poście zatytułowanym "Duże", zauroczyły mnie zwłaszcza te kwiatuszkowe.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedzanie mojego kącika:))))))

    OdpowiedzUsuń