czwartek, 7 lipca 2011

Wróciłam :D

Pięknie było :) Mimo pogody ( a raczej jej braku ;p), mimo zimna bawiliśmy się świetnie :) Tatralandia jest extra a  okolice Liptowskiego Mikulesza urocze. Odpoczęliśmy, naładowaliśmy akumulatory... choć oczywiście nie próżnowałam... gdy Ania spała, gdy jechaliśmy samochodem ( i tu powinnam sprostować... ja nie prowadzę tylko mąż, jak ja prowadzę to nie szyję ;p) sutaszowałam sobie i tak powstało kilka rzeczy... 


Dziś tylko zdjęcie zbiorcze, bo jeszcze niektóre sutasze muszę dokończyć (wiadomo na wakacjach nie miałam wszystkich rzeczy), no a teraz piorę i wywieszam korzystając z pięknej pogody, więc za sutasze wezmę się później :)

A i chciałam bardzo Wam podziękować, że zaglądaliście jak mnie nie było... w sumie ja też zaglądałam, ale z komórki i komentować nie umiałam :( Więc teraz muszę nadrobić zaległości... ale od czego zacząć .... Pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. zazdroszczę Ci tego odpoczynku, podczas którego powstało tyle wspaniałości

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiolu witaj!
    Z przyjemnością obejrzę Twoje dzieła dokładniej,ale już na zbiorczym zdjęciu widać,że jest na co popatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale,że odpoczęłaś!Powstały wspaniałości!Życzę dużo słoneczka i pięknej wakacyjnej pogody.
    Dziękuję za miłe słowa w komentarzach,dodają twórczych skrzydeł:)
    Buziaki i uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. też wróciłam, więc witam podwójnie :)
    nieźle mróweczko, naprawdę nieźle... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zaszalałaś. Napatrzeć się nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń