wtorek, 4 października 2011

O pewnych kabaszonach

Spodobały mi się od razu te kabaszony... Jeszcze w sklepie na zdjęciu... a jak już do mnie dotarły to dosłownie nie umiałam się nimi nacieszyć.... No i mimo zaległych, zaległości wzięłam się za nie...  Jeden wieczór roboty i.....



1. Miodowe

2. Niebieskie

3. Wiśniowe (te prezentowałam już przy okazji tego naszyjnika)

A jak Wam się podobają te kabaszony??

12 komentarzy:

  1. Jeden wieczór,
    ale jesteś szybka:)
    Fajnie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. niebieskie z brązem - mmmmm, Ty wiesz że lubię to połączenie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miodowe są super, takie jesienne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana idziesz jak burza-piękne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie piękne. I ładnie ozdobione.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz spotkałam tą nazwę.Ale bardzo mi się podobają.Prezentują się pięknie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. popierwam przedmówczynie pieknie. I szybkosc wykonania zadziwiająca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No u Ciebie oczywiście pracowicie! A kamyki faktycznie fajne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pogratulować, wszystkie cieszą oko

    OdpowiedzUsuń
  10. jak to jak się podobają? No oczywiście śliczne są!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne. Te miodowe (brązowe może) skradły moje serce :)

    OdpowiedzUsuń