Swojego czasu robiłam kolczyki sutaszowe z fimowym koralikiem w środku, które nazywałam "Wiśnia w czekoladzie" Powstało ich ładnych kilka par, a swój początek wzięły w naszyjniku z mojego dzieciństwa. Moja mama go przechowała i gdy zaczęła się moja przygoda z koralikami to dała mi cały woreczek tychże koralików (no naszyjnik tak jakby zepsułam). Bardzo ładne połączenie kolorów, no i powstał też naszyjnik....
Wiśnia w czekoladzie w wersji maxi :)
9 komentarzy:
piekności
Wioluś, to jest cudne!
Oooo, łał! Nazwa jak najbardziej adekwatna dla tej piękności :)
oj tak , nazwa bardzo trafna:)
Cudo, uwielbiam takie kolory. Pozdrawiam
przepiękny ":)
Śliczny komplet :)
Jesienne śliczności!Pozdrawiam:)
Kobieto jesteś niesamowita.
Prześlij komentarz