sobota, 9 lipca 2011

Przywiozłam z wakacji II

W moim domu mętlik i w głowie mętlik. Mąż wyjeżdża, pakuje się, biega, krząta a my w tym wszystkim staramy się nie przeszkadzać. O 12.30 odwozimy go do Katowic... smutno mi... 

Niby tyle tego mam, ale to nie dokończone, a do tego chcę zrobić jeszcze coś i tak w kółko... Zatem zdecydowałam się przedstawić Wam dziś naszyjnik, który zrobiłam do kompletu który zgłosiłam do Szuflady jako moją fascynację. W sumie na zamówieni i do decyzji Kasi :)





14 komentarzy:

  1. Łał, na szyi prezentuje się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no cudo, cudeńko! Przepięknie się prezentuje na szyi :)
    Wiolu, wieczorem na spokojnie napiszę Ci o co mi biega ;) buzia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczny naszyjnik!
    Taki wytworny i elegancki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za udział w moim Candy. Tylko link na Twoim blogu prowadzi do nie mojej strony. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ale sie naoglądałam, faktycznie, tworzysz dużo i pięknie. Wszystko mi się bardzo podoba.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo - no po prostu cudo!!!
    A Tobie (i córci) życzę szybkiego powrotu męża :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudny naszyjnik! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale cudność!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Istne cudo!!! nie mogę oderwać oczu od tego naszyjnika

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda super :) a nie jest cięzki?

    OdpowiedzUsuń
  11. Wykonujesz przepiekności... :) podziwiam i zachwycam się niesamowicie... Kompletnie nie znam tej techniki, ale jest magiczna... Miło mi było poznać Twojego bloga przez Candy :)

    OdpowiedzUsuń