niedziela, 1 września 2013

Co dużego...

...i turkusowo brązowego udało mi się stworzyć ostatnio :) Ten turkus leżał w mojej szfladzie już bardzo długo, właściwie został zakupiony jako naszyjnik, ale sznurek szybko zdemontowałam i zaczełam o nim myśleć jak o sutaszowym naszyniku... prawdę powiedziawszy pomysł długo nie nadchodził aż tu nagle w zeszłym tygodniu....


no i idąc za ciosem do kompletu bransoletka i kolczyki :)




A już jutro.... no niestety dziś już ostatni dzień wakacji, a od jutra zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Mąż do pracy, Ania do przedszkola a ja zostaje z Marysieńką. Oby wszystko się poukładalo czego sobie i osobą z podobnymi dylematami życzę :)

A taraz korzystajcie z tych resztek wakacji :)


Brak komentarzy: