niedziela, 9 września 2012

Koralowce i wspomnienie o lawendzie...

Korale jakoś ciągle mi się przewijają przez ręce, robię, zwykle nawet już nie uwieczniam tylko lecą w świat :) Tym razem postanowiłam się pochwalić, bo czarno - czerwony komplet zyskał życia za sprawą bardziej czerwonych niż bordowych koralików...


A ten brązowy uwielbiam ;)


Marynarski...



Przy okazji powstała też cała seria drewnianych kolczyków....


A i jeszcze się chwalę dwoma wrzecionkami, które stworzyłam.. Na początek była tylko kupa zielska, które pachniało  powalająco,a potem...




A na koniec przypominam o moim Candy, na które można zapisywać się też pod tym postem, a wszystkie szczegóły TU :)



14 komentarzy:

Alina pisze...

Wiolu ! Wiesz,ze podziwiam wszustkie twoje prace, ale te wrzcionka lawendowe....nie mam slow, jak bardzo mnie urzekly ! Ciekawa jestem jak sie je robi....nie zrobilabys malego tutorialu ?
Moc serdecznosci posylam!

Betinka :) pisze...

Super kompleciki :)

Foczix pisze...

Wrzecionka są śliczne!

Unknown pisze...

najbardziej podoba mi się ten marynarski komplecik, są tam wszystkie moje ulubione kolory w odpowiednich proporcjach:)

Ania pisze...

Ależ te komplety są śliczne! Ten brązowy jest najlepszy. Pozdrawiam.

Kasia z Różności pisze...

Szacun za wrzecionka :)

mała sztuka pisze...

wszystko śliczniuteńkie a te brazowe jak prawdziwe kawałeczki czekolady wygladaja no cudne pozdrawiam ciepluteńko

pomieszane-poplątane pisze...

Czarno-czerwony to zdecydowanie moje kolory :)
u mnie całkiem dużo takich kolorków
zapraszam :)

http://pomieszane-poplatane.blogspot.com/

KasiaN pisze...

uwielbiam lawendę i ciekawa jestem, jak w rzeczywistości wygladają takie wrzecionka. Marynarski komplet mój faworyt:)

wieczka pisze...

marynarskie super brazowe tez bardzo bardzo i takie troszke jesienne
pozdrawiam

Ma_niusia pisze...

Kocham lawendę! Wrzecionka cudowne :-)

Kuferek z pasją pisze...

Brązowy komplet najbardziej przypadł mi do serca. Smakowity jak czekolada:o)

maneruki pisze...

Piękne korale! MNie jakoś przeraża pracochłonność ich wykonania, ale może kiedyś spróbuję. Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

nie umiem wrzecionek, wiem podziwiam Twoje ze zdwojoną siłą :)