Oj Alpy... cudowne miejsce :) My byliśmy w Valais, a dokładnie w małej miejscowości Blitzingen. Przywiozłam stamtad całą masę zdjęc i tylko kilka sutaszykówe, więc najpierw tym razem zdjęcia :)
przełęcz Grimsel
Rodan
Na zdjęciu powyżej tradycyjny alpejski spichlerz, ustawiony na kamieniach żeby myszy nie zjadły zapasów.
Widok na Eggishorn z Bellwaldu
Widok na Bellwald ok 2000m n p m
Szwajcarka wioseczka w której mieszkaliśmy
O nasza wioseczka w całej okazałości
Rodan raz jeszcze
No a w takich warunkach pracowałam :)
No i powstało...
1. Czerwony komplecik
2. Naszyjnika nie dokończyłam, bo zabrakło mi brązowego sznurka, ale zapowiada się obiecująco....
3. No i fioletowy komplecik
A i już skończona na ręce...
To tyle :) Miłej niedzieli życzę :)
6 komentarzy:
Widoki niesamowite,aż Ci zazdroszczę tego pobytu,a sutaszki jak zawsze przepiękne.
Zdjęcia i krajobrazy na nich niesamowite, a biżuteria oczywiście piękna :)
Niesamowite widoki. W takim otoczeniu można wypocząć... i stworzyć piękną biżuterię. Pozdrawiam
Wspaniałe widoki i jak zawsze cudna biżuteria:)
Sliczne zdjecia :)Jak ja uwielbiam takie klimaty...
ale górsko dziś u Ciebie :) lubię te klimaty :) Sutasz... - Ty wiesz :)
Prześlij komentarz