wtorek, 7 czerwca 2011

Co w trawie piszczy :)

Dzieciaki (nasze szt 1 i dwoje zapożyczonych od szwagrostwa :p) wesoło bawią się na podwórku, a ja w domu majstruję :) No i przynajmniej ze zdjęciami zeszłam do nich :)

Po pierwsze bransoletka, która miała być kolczykami, ale przyszedł mąż i podał mi pomysł, że mam je zszyć i wyszło takie cudo:




 A i jeszcze jedna skrzyneczka w moje ulubione wycinanki łowickie :)



6 komentarzy:

Ewa pisze...

niezłe te "piski" ;)
Bransoletka rzeczywiście cudna. A skrzyneczka nabrała niesamowitego uroku dzięki plenerowi, choć i bez tego nie brakuje jej niczego :) też lubię takie motywy :)

kasia pisze...

I faktycznie cudo wyszło:)

Kasia z Różności pisze...

Racja - cudo! Ale Ty masz tempo tworzenia! Skrzyneczka też fajnie folkowa wyszla :)

-mamon- pisze...

Miło tu u ciebie, pooglądam, pozaglądam.

Kajjka pisze...

to się nazywa zacięcie twórcze :), ledwo nadążam z oglądaniem nowości u Ciebie :D

kgosia pisze...

Piękna bransoletka