czwartek, 16 czerwca 2011

No i rozsypał się worek....

ze sutaszem :) 

Po pierwsze bransoletka, która powstała już chwilę temu, ale że była prezentem to czekała....




A dziś na drzemce Anii powstały takie kolczyki....


A i pytanie do mojej przyjaciółki.... o to Ci chodziło?? ;)


A w mojej kuchni zamieszkała do soboty Azalia... Bo w sobotę będzie komuś podarowana :)

4 komentarze:

kgosia pisze...

Piękna bransoletka

Anonimowy pisze...

Cudowne - i sutasz i kwiat :)

Ewa pisze...

No nooo, fiu fiuuuuu ;))sutasze fajniste. Nie-sutasze tyż :)) A azalie kocham - jak kiedyś będę mieć ogród, to sobie posadzę ;)))
I pytanie do Ciebie - chcesz widzieć wcześniej czy zaczekasz do poniedziałku?? :D

kasia pisze...

Wiolu widzę,że przez różne zawirowania opuściłam kilka Twoich postów,a tam takie cudowności!!!Bransoletka rewelacyjna:)