środa, 8 czerwca 2011

Deszczyk robi tap tap...

Tak mówi moja córa... wyszłyśmy na chwilę, ale zaraz wróciłyśmy  :/ Zdążyłam kupić tylko (albo aż!) truskawki i zrobiłam zdjęcie nowych sutaszów :) Po powrocie czekały na mnie serwetki, więc niedługo coś nowego :)

A teraz kolejne klasyczne sutasze :)

Na zielono w trawie :)



Na brązowo :)






1 komentarz:

Ewa pisze...

U nas też "tapie" i to bardzo. W ogóle nie zdążyłyśmy wyjść :/
Kolczyki fajniuchne :)
zapraszam na candy :)