środa, 29 czerwca 2011

Zielono mi...

No wiem miałam zwalniać, no ale wczoraj odbieraliśmy Ani paszport w Katowicach, no i do samochodu wzięłam robótki... konkretnie zielone, a że korki były niesamowite, więc mam się czym dziś pochwalić :D

1. Bardzo prosty,ale efektowny komplet z zielonych sznurków i cudnych zielonych koralików.






2. A i do kolczyków które zrobiłam kilka dni temu dorobiłam bransoletkę....





9 komentarzy:

-mamon- pisze...

Nie mam pojęcia jak to robisz, a już na pewno stojąc w korkach, ale efekt jest powalający, nie nadążam z wpisywaniem komentarzy, zanim się zorientuję już coś nowego się u ciebie pojawiło, traktuj to jako jeden wielki wpis pod tym co robisz. PODZIWIAM !!!!!!!!!!!

Kasia pisze...

oj, ta pierwsza bransa tak szalenie mi się podoba, że szok!

Kasia z Różności pisze...

A mnie drugo komplecik powala :)

CyberJulka pisze...

Kolejne przecudne dzieła! Oglądając Twoje sutaszowe prace aż sama chciałabym spróbować tej techniki. Gdzie zaopatrujesz się w koraliki i sznureczki? Pozdrawiam!

Ewa pisze...

zieloności kocham :)
gratulacje dla Ani z okazji odebrania paszportu i buziaki od cioci i dziewczynek ;)

Kajjka pisze...

proste formy są najlepsze :D, śliczności-zieloności :DD

Ann pisze...

Ale nie Ty prowadziłaś auto ;)?
piękna jest ta zieleń :)

*gooocha* pisze...

Piękny komplet! :)

Nika pisze...

Bransoleta jest niesamowita - uwielbiam zielenie
Pozdrawiam